-
Green Chicago River
Najpierw pandemia zabrała zielony kolor Rzece Chicago w śródmieściu Wietrznego Miasta. W 2020 roku rzeki nie zabarwiono. W 2021 zabarwiono “potajemnie” – bez rozgłosu łodzie wypłynęły w marcowy sobotni poranek. Ci, którzy akurat znaleźli się w śródmieściu (Downtown) ze zdumieniem przypatrywali się zielonej barwie wody. Nieliczni szczęściarze uwiecznili to na zdjęciach. W 2022 roku pod…
-
Wieczór z Wimem Wendersem
Wydaje mi się, że to był 1995 rok, kiedy po raz pierwszy zobaczyłam “Niebo nad Berlinem” Wima Wendersa (Der Himmel uber Berlin; Wings of Desire). Telewizja Polska nadawała wtedy cykl “100 filmów na 100-lecie kina“. Nagrywało się je na kasety VHS. “Niebo” zostało nagrane i zobaczone. I zakochałam się w kinie Wima Wendersa. Jaki ten…
-
Sztuka i śmierć. Bardzo namacalna
Zbieram się i zbieram, żeby napisać o wystawie, którą widziałam w styczniu. I pozbierać się nie mogę. Ale może się uda. Wystawa nowi tytuł “Art AIDS America” i zostawiła we mnie ślad bardzo głeboko. Nadarzyła się okazja, by zobaczyć wystawę z kilku powodów. Pan P. robił zdjęcia, wstęp był za darmo – i to na…
-
2016/2017
Tak się zaczął dziś mój nowy rok. Komfortowo, w piżamie w misie i frenchie, z kubkiem kawy (w ubranku a la frenchie – made by Jolek ;). Bez newsów, bez plotek, bez zaglądania “kto-gdzie-jak”… Tak sobie siedziałam. Dawno już się nie zdażyło. Nie trwało za długo. Ale wystarczyło. Za oknem Uptown w słońcu, co zawsze…
-
Święta z terakoty
W Stanach Święta Bożego Narodzenia trwają jeden dzień – 25 grudnia. Żadnej Wigilii nikt tu nie świętuje, ani drugiego dnia. Tak tu jest, było i będzie. Polacy tylko obchodzą Wigilię. Zazwyczaj jest to dzień pracujący – z krótszymi godzinami, ale pracujący. I tak przeważnie mi się zdarzało. Ale w tym roku 24 grudnia wypadł…
-
Dzięki za…
Lubię Thanksgiving czyli Święto Dziękczynienia. Mimo, że to ponoć święto, które ustanowiono na pamiątkę niezbyt chlubnych poczynań białego człowieka na amerykańskiej ziemii. Dla mnie to bardziej jak polska wigilia. Tyle, że przy stole nad indykiem nie zasiada rodzina, bo wszyscy daleko. Ale zasiadają przyjaciele. Choć w tym roku trafił się i motyw rodzinny, bo akurat…
-
Rest in peace my friend…
Nie pamiętam od kiedy znam Billa. Był od zawsze. Ciężko przyzywczaić się, że już trzeba o nim myśleć w czasie przeszłym… Zawsze mówił szybko. Za szybko. Mówiłam mu, żeby zwalniał, bo nie nadążam ;) i zawsze pomógł. Bill był prawnikiem. Z sercem. I ciągle w pracy w jakichś dziwnych częściach świata. Może dlatego nigdy mu…
-
Straszą zimą…
Nadrabiania zaległości ciąg dalszy. Zacznę od jesieni – bo jak na razie jest (odpukać!) idealna. Złota, ciepła i słoneczna. Weekend Cubs’ów, który właśnie minął, był na tyle ciepły, że można było swobodnie biegać w krótkim rękawku. A to pierwsze dni listopada! W prognozach straszą syberyjską zimą. Już od jakiegoś czasu. A czym ładniejsza i cieplejsza…
-
Go Cubs Go!
Przyznam się, że fanem baseballa nie jestem i aż do teraz nigdy nie udało mi się zobaczyć całego meczu, bo po prostu zasypiam ;) Gra toczy się zawsze długo i przeważnie ogranicza do próby odbicia piłki kijem, albo raczej do takiego rzutu, żeby przeciwnik tej piłki nie odbił. Czyli do rzucania ;) Nie bywam też…
-
Fall is coming…
Mimozami… jesień się zaczyna… Nie, to jeszcze nie jesień. Jeszcze lato, końcówka. Ale nie będę po nim płakać. Czekam z utęsknieniem na jesień, kiedy zniknie wilgoć, będę mogła oddychać, a nóżki nie będą jak balony. A to oznacza, że będzie można wziąć aparat i chodzić i chodzić! A propos chodzenia. Nie pamiętam kiedy trafiłam na…