Category: photo
-
Green Chicago River
Najpierw pandemia zabrała zielony kolor Rzece Chicago w śródmieściu Wietrznego Miasta. W 2020 roku rzeki nie zabarwiono. W 2021 zabarwiono “potajemnie” – bez rozgłosu łodzie wypłynęły w marcowy sobotni poranek. Ci, którzy akurat znaleźli się w śródmieściu (Downtown) ze zdumieniem przypatrywali się zielonej barwie wody. Nieliczni szczęściarze uwiecznili to na zdjęciach. W 2022 roku pod…
-
2016/2017
Tak się zaczął dziś mój nowy rok. Komfortowo, w piżamie w misie i frenchie, z kubkiem kawy (w ubranku a la frenchie – made by Jolek ;). Bez newsów, bez plotek, bez zaglądania “kto-gdzie-jak”… Tak sobie siedziałam. Dawno już się nie zdażyło. Nie trwało za długo. Ale wystarczyło. Za oknem Uptown w słońcu, co zawsze…
-
Święta z terakoty
W Stanach Święta Bożego Narodzenia trwają jeden dzień – 25 grudnia. Żadnej Wigilii nikt tu nie świętuje, ani drugiego dnia. Tak tu jest, było i będzie. Polacy tylko obchodzą Wigilię. Zazwyczaj jest to dzień pracujący – z krótszymi godzinami, ale pracujący. I tak przeważnie mi się zdarzało. Ale w tym roku 24 grudnia wypadł…
-
Dzięki za…
Lubię Thanksgiving czyli Święto Dziękczynienia. Mimo, że to ponoć święto, które ustanowiono na pamiątkę niezbyt chlubnych poczynań białego człowieka na amerykańskiej ziemii. Dla mnie to bardziej jak polska wigilia. Tyle, że przy stole nad indykiem nie zasiada rodzina, bo wszyscy daleko. Ale zasiadają przyjaciele. Choć w tym roku trafił się i motyw rodzinny, bo akurat…
-
Straszą zimą…
Nadrabiania zaległości ciąg dalszy. Zacznę od jesieni – bo jak na razie jest (odpukać!) idealna. Złota, ciepła i słoneczna. Weekend Cubs’ów, który właśnie minął, był na tyle ciepły, że można było swobodnie biegać w krótkim rękawku. A to pierwsze dni listopada! W prognozach straszą syberyjską zimą. Już od jakiegoś czasu. A czym ładniejsza i cieplejsza…
-
Go Cubs Go!
Przyznam się, że fanem baseballa nie jestem i aż do teraz nigdy nie udało mi się zobaczyć całego meczu, bo po prostu zasypiam ;) Gra toczy się zawsze długo i przeważnie ogranicza do próby odbicia piłki kijem, albo raczej do takiego rzutu, żeby przeciwnik tej piłki nie odbił. Czyli do rzucania ;) Nie bywam też…
-
Fall is coming…
Mimozami… jesień się zaczyna… Nie, to jeszcze nie jesień. Jeszcze lato, końcówka. Ale nie będę po nim płakać. Czekam z utęsknieniem na jesień, kiedy zniknie wilgoć, będę mogła oddychać, a nóżki nie będą jak balony. A to oznacza, że będzie można wziąć aparat i chodzić i chodzić! A propos chodzenia. Nie pamiętam kiedy trafiłam na…
-
Somewhere over the rainbow…
Gdzieś ponad tęczą… Pamiętacie “Czarnoksiężnika ze Szmaragdowego Grodu”? U mnie w domu od zawsze była ta książka: Najstraszniejsza, jaką przeczytałam w dzieciństwie. Swoją drogą – kto teraz tak ilustruje książki…. toż to arcydzieło! :) ale wtedy mnie przerażało. Doczytałam jednak do końca. A potem, dopiero bardzo potem zobaczyłam film z Judy Garland “The Wizard of…
-
Zombie team…. c’mon
Takie cudo mijam w drodze do pracy. jeśli właściciel zajmuje się łapaniem zombie, to chyba niewiele ma do roboty, bo przed 8 rano jeszcze śpi ;) Pojazd stoi sobie samotnie. Ale pomysł generalnie dobry! Jak będę mieć trochę czasu na to, to zostawię tam kartkę z prosbą o kontakt. Może to całkiem ciekawa historia wyjdzie?…
-
from VIDEO to REALITY
Pamiętam, że to była koncówka bardzo męczącego weekendu. Plan na ten niedzielny wieczór był taki: zrzucam zdjęcia do komputera, wyłaczam go, zabieram kindla, idę się uwalić wygodnie i czytam, aż mi się nie zaśnie – co akurat miało nastąpić szybko, bo wieczór był w pełni. A u mnie wiadomo – głowa do poduszki i już…